Cookie chora :(

Cookie · forum Admin

Od paru ładnych tygodni walczymy z chorobą małej. Cookusi strasznie spuchła warga. Jest duża i różowa. Mała miała jakąś ropę na pyszczku. Prawdopodobnie zraniła się i wdalo się zakarzenie. Nie jadła. Próbowała, ale strasznie zaczynała piszczeć (pewnie z bólu). Nie mogła nic przełknąć. Wet dał jej maść i podziałało ( na jakiś czas). Cookie znowu zaczeła jeść, wspinać się i szaleć. Do dzisiaj. Znowu jest coś nie tak. Pyszczek ma spuchnięty jak balon. Znowu nic nie je, nie rusza się tylko śpi. Bardzo chciałam, żeby coś zjadła, żeby się wzmocniła. Wydziobałam jej więc środek bułki ( wiem, że koszom nie wolno jeść świerzego chleba, ale co miałam zrobić?) Formowałam jej takie kuleczki z chleba, a ona je jadła. Było jej łatwiej bo były miękkie. Dalej ciągle śpi. Jak smaruję jej pyszczek tą maścią, wpada w przerażenie. Wyrywa się i broni, a jak ją odstawiam na stół to podkurcza jedną łapkę. Zupełnie jakby miała ją sparaliżowaną. jak już się odstresuje to paraliż ustępuje. Weterynarz na podstawie jej zachowania uważa, że ma chorobę neurologiczną .(wrodzone-nieuleczalne) Jeśli Cookie zdechnie będzie to już drugi kosz, którego straciłam dlatego, że ktos miał gdzieś,że bedzie dzieckiem rodzeństwa. Oczywiście walczymy dalej. Cookie ma wielką wolę przeżycia, więc ma duże szanse.

Scotty11 · nieświadomy koszatnik

Cookie, to było miesiąc temu; a jak jest teraz z małą??

Cookie · forum Admin

Na jakis czas sie poprawiło. Niestety nie na długo. mała ciągle kuleje na jedna łapkę , a jestem prawie pewna, że to nie z powodu przytraśnięcia czy zwichnięcia. Ma strasznie obrzmiały pyszczek i cieżko jej jeść. Karmię ją zmiażdżonym granulatem podawanym na pipecie, a czasem daję jej suchy chlebek. Nie jest może najzdrowszy, ale teraz nie to jest najważniejsze.