Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dominika9
nieświadomy koszatnik

Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
|
|
Wysłany: Sob 11:50, 12 Sty 2008 Temat postu: Pysiu odszedł |
|
|
Mój kochany Pysiu wczoraj o 12.10 odszedł... Zaniosłam go do weterynarza, bo już nie miał szans i chciałam mu skrócić cierpienie... nie mogłam juz patrzeć jak się męczy... Dałam mu troszkę wody a on zaczął wymiotować, potem zrobił mu się mokry brzuszek i zrobił się cały zimny. Wet mówił, że zostało mu ok. 1 godziny życia w takiej agoni a to dobry i zaufany wet, który wiele razy juz Pysiowi pomogł. A Pysiu... był tak strasznie słaby...no dosłownie leciał przez ręce... wet dał mu zastrzyk, jeszcze zdążyłam go pogłaskać i... zasnął.
Jest tak pusto bez niego!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |

Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
|
Wysłany: Sob 23:06, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymaj się.
Będzie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominika9
nieświadomy koszatnik

Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
|
|
Wysłany: Nie 12:59, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję... do tej pory byłam użytkowniczką innego forum ale strasznie się tam na koszomaniakach zawiodłam... kiedy powiedziałam, że zaniosłam mojego Pysiaczka do uśpienia żeby się nie męczył (nie mogłam patrzeć na jego cierpienie, zaczął już wymiotować po samej wodzie) to zaczęli mi zarzucać, że niesłusznie go uśpiłam i że miał jeszcze dużo życia przed sobą... a ja wiem że tak nie było, bo on już leciał przez ręce, nawet główki nie był w stanie utrzymać. Wet powiedział, że jego zdaniem zostałoby mu jeszcze godzina życia w takiej agoni... Dzięki za ciepłe słowa. Dlatego juz nie chcę wchodzić na tamto forum i chcę rozkręcić to, bo widzę, że wy jesteście wporządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |

Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
|
Wysłany: Nie 23:17, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
I bardzo dobrze zrobiłaś.
Sądzę że w takich wypadkach lepiej jest uśpić zwierzaka niż sprawiać żeby się męczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominika9
nieświadomy koszatnik

Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
|
|
Wysłany: Nie 23:45, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za te ciepłe słowa. Pocieszasz mnie a w takiej chwili to dla mnie bardzo ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
|
Wysłany: Śro 12:36, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Biedny Pysiu... mój Fordzik miał zapalenie płuc i przez to doszło do niewydolności dróg oddechowych... i sie udusił a teraz rodzice nie chcą mi kupić zwierzaka rzadnego , oj sorka wiecej nie napisze bo prawie nic nie widze bo mi naszły łzy do oczu (przepraszam za ortyy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|